
Tytuł: Czarne stopy
Wydawnictwo: Książka i Wiedza
Data wydania: 1999
Liczba stron: 192
Moja ocena: 4,5/6
Drużyna harcerska wyjeżdża na obóz w Bieszczady. Przypadkiem głównymi bohaterami stają się członkowie najmłodszego zastępu "Czarne stopy", a zwłaszcza jeden z nich, Marek, który mimo braku pozwolenia ze strony jego opiekuna, dzięki przychylności druha drużynowego wyrusza po przygodę wraz z kolegami.
Chłopcy jak chłopcy - grzeczni nie są, psoty są wszechobecne.
Występuje tu kilka wątków detektywistycznych. W roli detektywów oczywiście harcerze.
Książka jest cudnym powrotem do dzieciństwa.
Polecam ją każdemu dorosłemu, który tęskni do lat młodości; dziecku, które chce sie rozerwać wczytując w perypetie rówieśników...
Recenzja bierze udział w wyzwaniu czytelniczym: Pierwsze słyszę!