Produkcja: Polska
Scenariusz i reżyseria: Ireneusz Dobrowolski
Zdjęcia: Ronuald Lewandowski
Muzyka: Hemp Gru, Drum Freaks
Data premiery: 13 wrzesień 2013 (Polska i świat)
Czas trwania: 75 min
Moja ocena: 6/6
Powstanie warszawskie, tak często pomijane lub tylko lekko tknięte na lekcjach historii. 63 dni zaciętej walki, o nadzieję, o przetrwanie. Pierwszy od lat film fabularny, którego tematyka poświęcona jest powstaniu warszawskiemu i Warszawie. Ireneusz Dobrowolski, reżyser zadedykował go swojemu ojcu walczącemu w owym powstaniu.
Akcja rozgrywa się współcześnie w stolicy Polski, kiedy to na placu budowy robotnicy odkopują ludzkie szczątki. W tym momencie powracamy w czasy wojny, aby dowiedzieć się kim była i jak zginęła owa osoba. Kierownik budowy, Milski (Łukasz Konopka) niedaleko kości znajduje książkę, na marginesach której pisano jakby pamiętnik z powstania. Udaje się z nią do antykwariusza , w celu poznania jej tytułu i treści, gdyż była napisana w jednym z języków obcych. Retrospekcja pokazuje nam, iż utwór towarzyszył profesorowi Szapiro (Krzysztof Kolberger [*]) w ukryciu. Owa kryjówka znajdowała się w w jednej z piwnic warszawskiej kamienicy. Ukrywali się również mieszkańcy budynku, lecz w innym miejscu niż uczony. Odwiedzała ich sanitariuszka Basia (Kaja Grabowska). Jej ukochany Staś (Michał Sękiewicz) wraz z kolegami walczył z Niemcami.
Ciekawym pomysłem było wprowadzenie w tok zdarzeń raperów z Hemp Gru, kiedy to jeden z nich będąc u antykwariusza słyszy o odnalezieniu szczątków. Widać, że ci mężczyźni interesowali się historią swego narodu, chcieli, aby każdy ja znał. Jak to ujeła moja koleżanka: "Tacy ludzie robią najwięcej dla Polski".
♥♥♥♥♥
Przepraszam.
Wiem, że zawaliłam w tym miesiący po całej lini.
Wiało tu pustką przez 3 tygodnie!
Moje tłumaczenie jest takie same jak wszystkich: brak czasu.
To moja pierwsza recenzja filmu, pierwsza od 3 tygodni i ogólnie jakaś nieogarnięta, ale lepsze to niż nic. Mam jeszcze zalęgłą recenzję książki i kolejnego filmu (coś mi ostatnio po drodze z kinem), ale trzeba by było je wcześniej napisać. :)
Planuję jeszcze jakiś cotygodniowy cylk (czytaj: zapchajdziurę ;D), ale nie wiem jeszcze o czym miałby być.
A tak ogólnie to tą notkę zasługujecie bonusowej godzinie. :)
Piękną mamy jesień, taką cieplutką. *.*
No i znowu się życie skomplikowało, a już było tak fajnie. :/
Miłego wieczoru! :*