Autor: Elżbieta Jodko-Kula
Tytuł: Anka
Wydawnictwo: Skrzat
Data wydania: 20 sierpień 2008
Liczba stron: 138
Moja ocena: 3/6
Anka to szesnastolatka, której w życiu codziennym towarzyszą przyjaciółka Kasia, ciągłe konflikty z mamą oraz... anoreksja. Dziewczyna ciągle siedzi sama w domu, bo zabiegana i zapracowana rodzicielka nie ma czasu dla swojej córki. Z chorobą też jest sama - matka się nią nie interesuje, wychowawczyni zwala całą robotę na Kasię, a tej nie udaje się porozmawiać z koleżanką, nie umie namówić jej, aby zaczęła jeść. Anka na czacie internetowym poznaje mężczyzn, aby się z nimi potem umówić na randkę. Oczywiście wymieniają się numerami. I tak nastolatka dzwoni do Rafała. Myśli, że jest on Cezarym, poznanym wczorajszego wieczoru. Rafał na początku nie przyznaje się, że nie jest tym, za kogo szesnastolatka go uważa i spotykają się. Zakochują się w sobie, lecz wybuchowy charakter dziewczyny sprawia, że nie są razem. Co takiego musi się wydarzyć, żeby dziewczyna zaczęła jeść? Czy zacznie żyć normalnie?
W książce opisany został bardzo ważny problem współczesnego świata, ale ten opis jest powierzchowny, nie odzwierciedla prawdziwej wagi tej choroby. W utworze przedstawiono jedynie podstawowe informacje o anoreksji oraz o tym, że aby się wyleczyć trzeba przyjąć do wiadomości, że jest się chorym.
Dzieło podzielone na dwa rodzaje rozdziałów: gdzie narrator jest trzecioosobowy oraz z punktu widzenia Rafała. Język lekki, moim zdaniem zbyt lekki jak na książkę poruszającą takie tematy. Czyta się dobrze.
Czy jest to utwór godny polecenia? Nic nowego się z niego nie dowiedziałam. Myślałam, że będą w nim zawarte odczucia Anki. Ale niestety jest ich bardzo mało i są to zaledwie wzmianki. Sięgnijcie jeśli chcecie, nie będę Wam odradzać, ale też nie będę namawiać.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Pod hasłem".
hmm, chyba jednak się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Myślałam, że ocenisz ją znacznie lepiej, ale widzę, że jednak nie jest to tak rewelacyjna książka jakaś myślałam, dlatego spasuje.
OdpowiedzUsuńJak mi wpadnie w ręce to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej książki za bardzo. ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce, ale spasuję, bo nie wydaje się być za ciekawa.
OdpowiedzUsuńszkoda, że książka nie należy do szczególnie udanych, ale co jakiś czas "gniotek" każdemu się trafi.
OdpowiedzUsuńNiestety.
UsuńOj, anoreksję bardzo trudno jest przedstawić (niestety, coś o tym wiem), niedoświadczeni (zaznaczam - nie mam tu na myśli tej konkretnej autorki, bo jej akurat nie znam, tylko pisarzy w ogóle) twórcy często powielają stereotypy, niestety.
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam. Lubię książki, w których zawarte są emocje bohaterów, natomiast jeśli w tej książce tego zabrakło, to odpuszczę sobie :) Pozdrawiam, Livresland.blogspot.com :*
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, ale recenzja ciekawa
OdpowiedzUsuńRaczej sobie odpuszczę.. Tym bardziej, że tobie też się tak sobie podobała
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę dawno temu i przyznam, że odebrałam ją raczej pozytywnie, ale wtedy nie miałam jeszcze tylu przeczytanych książek na koncie więc nietrudno było mnie zadowolić i nie wiem jakie byłyby moje wrażenia gdybym teraz tę historię poznała.
OdpowiedzUsuń